Ona miała 17 lat, on 19 gdy postanowili się pobrać. W małżeństwie przeżyli 60 lat. W sobotę (7.11) Józefa i Janusz Stygienko z Różanowa ponownie stanęli przed ołtarzem kościoła Przemienienia Pańskiego w Kurdwanowie by podziękować za sześć dekad miłości.
Byli młodzi gdy brali ślub. Z dzisiejszego punktu widzenia nawet bardzo młodzi. Pani Józefa miała 17 lat, Pan Janusz 19.
– To były inne czasy – wspominają.
Dziś są przykładem jaką siłę daje miłość. Józefie i Januszowi Stygienko powala być ze sobą już 60 lat. Mają troje dzieci (dwie córki i syna), jedenaścioro wnucząt i szesnaścioro prawnucząt. Jak zdradza syn jubilatów – jest nadzieja na praprawnuki. Para postanowiła uczcić jubileusz w tym samym kościele, w którym wiele lat temu przyrzekali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską.
– Wyrażamy wam drodzy jubilaci wdzięczność za wasze świadectwo miłości i jedności małżeńskiej przeżywanej z wiarą. Jest za co dziękować – mówił podczas nabożeństwa ksiądz Krzysztof Knych, proboszcz kurdwanowskiej parafii.
Przyznał, że to nie on powinien mówić. To jubilaci powinni zająć jego miejsce a on powinien usiąść wśród gości i słuchać. Tak wiele lat wspólnego życia to bowiem chwile szczęścia i radości ale i momenty prób, życiowe dramaty, przeciwności losu, z którymi człowiek musi się zmierzyć. Opatrzność czuwała jednak nad małżonkami niemal od ich narodzin. Dowodem jest wydarzenie z okresu wojny.
– Moją babcię rozstrzelali Niemcy, gdy trzymała moją małą wówczas mamę na rękach. Babcia zginęła ale mama została tylko ranna w rękę. Zaopiekowali się nią dobrzy ludzie – wspomina Bogdan Stygienko.
Podkreśla wielką miłość jaką jego rodzice obdarzają całą rodzinę.
– Scalają nas. W naszej rodzinie nie ma waśni – mówi pan Bogdan.
W pędzącym dziś świecie czasu na miłość wydaje się być coraz mniej a małżeństwa potrafią rozpadać się w kilka miesięcy.
– Takich par, takich małżeństw, jak Józefy i Janusza Stygienko będzie już coraz mniej – przyznaje Rafał Mitura, wójt Gminy Wiskitki.
Jaką receptę na tak udany związek mają jubilaci?
– Trzeba mieć krótką pamięć – mówi z uśmiechem pan Janusz.
W świętowaniu przeszkodziła Jubilatom epidemia. Z zaproszonych ponad 50 gości ostatecznie udział, ze względu na wprowadzone obostrzenia, wzięło tylko kilkunastu. Najbliżsi z najbliższych. W tak niezwykłym jubileuszu nie mogło zabraknąć przedstawicieli gminnych władz. Życzenia na ręce Józefy i Janusza Stygienko złożył Rafał Mitura.
– Życzę wiele radości z rodziny, wnuków, które bardzo cieszą oraz wielu wspaniałych lat. Mam nadzieję, że spotkamy się przy kolejnych jubileuszach – życzył włodarz wręczając bukiet kwiatów, piątkowe gratulacje oraz drobny upominek.
Tekst i fot. jp, UG Wiskitki