Po otrzymaniu informacji o ruchach ze strony gmin Jaktorów, Żyrardów i Mszczonów (28.02) Burmistrz Miasta i Gminy Wiskitki Rafał Mitura spotkał się z przedstawicielami CPK oraz firmy EGIS przygotowującej STEŚ w związku z budową linii kolejowej dla CPK. Dyskutowano, między innymi o wariancie linii kolejowej na terenie Gminy Wiskitki zaproponowanej przez sąsiednie samorządy.
– Cały proces CPK to bomba zegarowa. W różnym czasie dowiadujemy się o kolejnych rzeczach – lokalizacji lotniska, poprowadzeniu linii kolejowych, inwestycjach drogowych. Mieszkańcy Gminy Wiskitki, którzy myśleli, że budowa lotniska ich nie dotknie nagle dowiadują się, że przez ich wsie czy domy ma zostać poprowadzona linia kolejowa lub droga. Z 38 sołectw na terenie naszej gminy może tylko dwóch budowa lotniska nie dotyka – mówił Rafał Mitura. – Spotykam się z ludźmi, znam ich zdanie na ten temat i moje jest takie samo. Zdecydowana większość tej inwestycji tu nie chce – podkreślał.
Odniósł się również do propozycji złożonej przez Gminę Jaktorów, która zakłada przesunięcie planowanej linii kolejowej z jej terenu na Gminę Wiskitki.
– Otworzono puszkę Pandory. Do tej pory unikaliśmy spychologii, przesuwania niewygodnych inwestycji na sąsiadów. Też możemy tworzyć swoje wersje w innych gminach, ale nie o to w tym chodzi – stwierdzał burmistrz.
Projektant linii kolejowej, Przemysław Dąbrowski zaznaczył, że wariant muszą rozważyć, jednak nie jest on dobrym rozwiązaniem.
– Propozycja Gminy Jaktorów nie jest dobrym rozwiązaniem zarówno pod względem ekonomicznym, jak i technicznym.
Przedstawiciel CPK Łukasz Jóźwiak, specjalista ds. relacji z otoczeniem inwestycji kolejowych, wyjaśniał, że tak duża inwestycja jak CPK, oraz inwestycje jej towarzyszące, trudno poprowadzić tak, by nikt nie był poszkodowany.
– Kolej musi jechać 130 kilometrów na godzinę i łuk musi być odpowiednio wyprofilowany – przekonywał Łukasz Józwiak. – Jeśli w jednym miejscu przesuniemy ją, by nie burzyć jednego domu może się okazać, że pięć kilometrów dalej będzie trzeba wyburzyć trzy – wyjaśnia.
Podczas spotkania burmistrz podkreślał ogromne niepokoje społeczne, które budzi CPK oraz inwestycje z nią związane. Mieszkańcy Gminy Wiskitki wiedzą jakie kłopoty generują ponieważ mają już doświadczenie po budowie autostrady A2. Tymczasem planowane obecnie inwestycje są nieporównywalnie większe.
– Nie robi się inwestycji kosztem obywateli – podkreślał Rafał Mitura. – Jako gmina od 2014 roku mamy plany zagospodarowania przestrzennego, projekty budowy nowego ujęcia wody. Teraz przedstawia się nam plany, które wywracają wszystko do góry nogami. Ludzie są zdezorientowani. Przenoszą się z miejsc zajętych pod CPK w inne i chwilę później okazuje się, że tam ma biec kolej lub droga. Niepokój społeczny jest bardzo duży. Mieszkańcy interweniują, gdy widzą osoby wykonujące badania – mówił burmistrz.
Przedstawiciel CPK – Katarzyna Bardowska z zespołu zagospodarowania przestrzennego, zapewniła, że wszystkie przekazane podczas spotkania uwagi zostaną wzięte pod uwagę.
– Popracujemy nad tym i wrócimy do Państwa. Chcemy mieć możliwość skonfrontowania zmian – zapewniała.
– Jestem świadomy, że musimy szukać pól porozumienia. Wszyscy przekonują nas, jak korzystna będzie dla nas ta inwestycje, i jak wpłynie na nasz rozwój. Na chwilę obecną nie widzimy z jej tytułu żadnych korzyści – podkreślał burmistrz.
Spotkanie było efektem propozycji złożonych przez Gminę Jaktorów, Mszczonów oraz Żyrardów do CPK w związku z planowanym przebiegiem linii kolejowych. Sąsiednie samorządy zaproponowały, by linia kolejowa została poprowadzona przez teren Gminy Wiskitki. Burmistrz Miasta i Gminy Wiskitki musiał przekazać spółce CPK swoje stanowisko w tej sprawie i wyrazić zdecydowany sprzeciw.
Tekst i fot. jp, UMiGW